Tym razem na naszym szlaku pojawiło się widmo… miasto widmo. Dzisiaj nasz zew przygody zawiódł nas do Kłomina, małego miasteczka w województwie zachodniopomorskim, a właściwie do tego, co po nim pozostało.
Historia Kłomina jest dość burzliwa. Powstało ono w latach trzydziestych dwudziestego wieku dla stacjonujących w tych okolicach niemieckich Służb Pracy jako Westfalenhof. Wkrótce powstał w okolicy obóz jeniecki dla szeregowców i ludności cywilnej, a następnie w 1940 stworzono Oflag II Gross-Born. Nazwa obozu zlokalizowanego na Psiej Górce wzięła się od nazwy innego nasyconego historią miasta w okolicy, dzisiejszego Bornego Sulinowa. Po wyparciu Niemców Kłomino i okolice przejęli Rosjanie, i o ile po Drugiej Wojnie Światowej, pomimo iż Polska znajdowała się w Radzieckiej strefie wpływów w Europie Wschodniej, to jednak miała swoje władze, które administrowały ówczesnymi terenami PRL, jak bardzo marionetkowe te władze by nie były, o tyle Kłomino, Borne Sulinowo i okolice podlegały tylko i wyłącznie administracji Radzieckiej i władze PRL, nie miały tu nic do powiedzenia. Wybudowano tutaj kilkadziesiąt bloków i budynków użyteczności publicznej, i stworzono prężnie działające miasto, w którym stacjonowali i mieszkali żołnierze 82. Gwardyjskiego Pułku Strzelców Zmotoryzowanych. Stan ten trwał aż do 1992 roku, w którym tereny te opuścili ostatni rosyjscy żołnierze. Rok później Polska odzyskała prawa do administrowania tym terenem.
Borne Sulinowo zostało przejęte w administrację i od razu zasiedlone, jednak Kłomino spotkał zupełnie inny los. Miasto nigdy nie zostało zasiedlone i od początku lat dziewięćdziesiątych wyłącznie niszczeje. Jest to chyba jeden z ostatnich momentów, aby je odwiedzić, dopóki ma jeszcze resztki swojego upiornego i postapokalipytcznego klimatu. Z roku na rok kolejne bloki są wyburzane i ślady przeszłości znikają bezpowrotnie. Miasto przejmuje natura, a ostatnie pozostałe bloki z wielkiej płyty pochłaniane są przez roślinność. Mało jest tak klimatycznych miejsc w Polsce i szkoda, że nikt nie pomyślał, aby stworzyć tu jakiś skansen, który w sposób wręcz doskonały, byłby w stanie przybliżyć nam czasy PRL. Teraz jest już niestety zbyt późno. Większość budynków zniknęła, kilka jeszcze się trzyma, aczkolwiek z roku na rok niszczeje coraz bardziej, a kilka na obrzeżach jest zagospodarowane przez na przykład Lasy Państwowe, jednak można je policzyć na palcach jednej ręki.
Jeżeli jesteście fanami urbexu, pasjonujecie się historią, szczególnie z okresu Zimnej Wojny, to Kłomino musicie umieścić w planach Waszej kolejnej podróży do tego regionu, tym bardziej że to nie jedyna atrakcja. Okolica usiana jest wręcz astronomiczną ilością atrakcji dla fanów historii, ale o nich z pewnością będziemy mieli okazję jeszcze nieraz napisać.
Do zobaczenia na szlaku!
#bushcraft #turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #podróże #adventure #militaria #military #urbex #prl #kłomino