Mosty i wiadukt - Kiepojcie

Luty 2023

Dzisiaj nadszedł czas na rundę po Mazurskich zabytkach kolejnictwa i nie mówię tu bynajmniej o tak popularnych wśród turystów mostach w Stańczykach. Tym razem jedziemy trochę bardziej na zachód, aby zobaczyć piękny wiadukt oraz zespół mostów w Kiepojciach.

Tutejsze konstrukcje powstały na początku dwudziestego wieku i dzieli je od siebie zaledwie kilkaset metrów. Zarówno wiadukt, jak i jeden z bliźniaczych mostów były pierwotnie przewidziane pod lokalną linię kolejową, jednakże w trakcie Pierwszej Wojny Światowej plany się trochę zmieniły i biec tędy miała dwutorowa magistrala łącząca Chojnice z Wilnem, więc z racji tego rozpoczęto nigdy niedokończoną budowę drugiego bliźniaczego mostu. Obecnie mosty stanowią wyłącznie atrakcję turystyczną.

Do wszystkich obiektów możemy bez problemu dojechać samochodem lokalną gruntową drogą. Zjeżdżając z asfaltu, po kilkuset metrach dojeżdżamy do przepięknego ceglanego wiaduktu, na który oczywiście możemy się wspiąć, jeżeli jedynie uda nam się pokonać dość stromy nasyp oraz zasieki z „pastucha” położone przez lokalnych gospodarzy. Jak mnie to irytuje, taka ta nasza Polska bezmyślność i małostkowość. Z jednej strony samorządy, które nie dbają o dostęp do zabytków i sprzedają wszystko, co tylko się da, dla paru marnych groszy podreperowujących lokalne budżety, a z drugiej lokalni „włościanie”, którzy gdyby mogli, ogrodzili by płotami wszystko co tylko się da. Nie ważne, że na stromym, zarośniętym i zaniedbanym nasypie kolejowym ani nic nie posadzę, ani nie będę nic wypasał, ale to moje i pociągnę ogrodzenie po samej krawędzi działki, żeby tylko przypadkiem nikt nie postawił na niej stopy i nie daj Boże, nie wszedł na wiadukt zrobić sobie kilku fotek. Gdy już na wiadukt wejdziemy i porozkoszujemy się rozpościerającymi się z niego widokami, mamy dwa wyjścia. Albo schodzimy i ruszamy dalej polną drogą, albo kierujemy się na mosty nasypem kolejowym łączącym je z wiaduktem. Ja wybrałem to drugie rozwiązanie. Kilka minut spaceru i jesteśmy na dwóch bliźniaczych mostach przerzuconych nad rzeką Bludzią. Mosty te może nie są tak imponującymi konstrukcjami, jak te w Stańczykach, ale uroku nie można im odmówić. Jeden starszy betonowo-ceglany, drugi młodszy betonowy. Obie konstrukcje mają około 50 metrów długości i wznoszą się na blisko 15 metrów. Trzeba im przyznać, są wyjątkowo fotogeniczne.

Wiadukt i mosty zobaczone, zdjęcia zrobione, kolejny punkt na moim mazurskim szlaku turystycznym zobaczony, pora ruszać dalej. Kolejny przystanek to również pozostałość po kolejowej infrastrukturze z początków dwudziestego wieku, jednak w mojej osobistej ocenie, bije on wyglądem obiekty w Kiepojciach oraz, mimo że mniej popularny, to zdecydowanie bardziej wpadł mi w oko niż popularne Stańczyki. O czym piszę? O tym przekonacie się już wkrótce i zobaczycie na zdjęciach, że niewiele się pomylę mówiąc, że są to najpiękniejsze zabytkowe mosty na Mazurach.

Do zobaczenia na szlaku!

#turystyka #turysta #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #podróżnik #wyprawa #mazury #wiadukty #mosty #kolej #kiepojcie

Powrót

Opuszczony Szpital Psychiatryczny "Zofiówka" - Otwock
Listopad 2022