Tym razem szlak był wyjątkowo długi i kręty, dosłownie i w przenośni. Wiele lat zabierałem się za odwiedzenie właśnie tego jednego eventu. Zawsze było coś ważniejszego, zawsze termin nie pasował, zawsze było coś nie tak, aż w końcu w tym roku powiedziałem dość… jak nie teraz to kiedy. Postanowiłem, że na moim szlaku we wrześniu 2022 pojawi się w końcu impreza, o której odwiedzeniu myślałem już dobrych kilka lat i tak w końcu wybrałem się na jubileuszową trzydziestą edycję Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Historia MSPO sięga 1993 roku, a od 2001 roku odbywa się w obecnej lokalizacji, czyli Targach Kielce. MSPO to największa w Polsce impreza związana w szeroko pojętym przemysłem obronnym i zbrojeniowym. Z roku na rok impreza się rozwija, o czym może świadczyć ilość wystawców, która w 1993 roku wynosiła 85 z zaledwie 5 krajów, natomiast już ponad 400 z 27 krajów w 2021 roku, jednak tegoroczny Salon to już zupełnie inna historia i inny kaliber. Co roku w Kielcach zjawiają się niezliczone ilości firm produkujących praktycznie wszystko na potrzeby wojska, dziesiątki delegacji, oficjele oraz całe rzesze zwykłych cywilów pasjonujących się wojskowością.
MSPO2022 trwało w sumie pięć dni. Od wtorku do piątku wstęp na teren Salonu był biletowany, ale w zamian za cenę biletu mieliśmy dostęp do wszystkiego, co było wystawiane. Piąty dzień, sobota, był dniem otwartym, jednak dostępna była jedynie okrojona ekspozycja, gdyż większość wystawców zdążyła już opuścić lub była w trakcie opuszczania Kielc. Bilety nie były najtańsze, ale za imprezę o tym kalibrze i rozmachu warto było zapłacić każdą złotówkę. W 2022 roku w Kielcach pojawiło się 613 wystawców z 33 krajów, a Salon łącznie odwiedziło ponad 19 tysięcy gości. Mieliśmy tutaj wszystko, od firm produkujących narzędzia lub tapicerki do pojazdów, po konsorcja produkujące najcięższy wojskowy sprzęt. Największym wystawcą oczywiście była rodzima Polska Grupa Zbrojeniowa. W Kielcach wystawiły się praktycznie wszystkie spółki zrzeszone pod egidą PGZ. Dodatkowo sprzęt prezentowały różnorakie polskie jednostki wojskowe, byli amerykanie ze swoimi Abramsami, „Apaczami”, Cobrami itp., Koreańskie konsorcja, które w ostatnim czasie mocno zaangażowały się w przetargi MON, jednak jeszcze w tym roku nie uświadczyliśmy w Kielcach naszego nowego koreańskiego nabytku, czołgu K2, ale może już za rok, kto wie. Gośćmi specjalnymi byli Turcy, którzy otrzymali specjalną strefę, w której prezentowali swoją myśl techniczną z tak ostatnio rozsławionymi w bojach na Ukrainie dronami Bayraktar. Ze sprzętu było praktycznie wszystko, co mogliśmy sobie wymarzyć, czołgi, transportery, pojazdy techniczne specjalnego przeznaczenia, artyleria lufowa i rakietowa, pojazdy obrony przeciwlotniczej, samoloty, śmigłowce, łodzie, poduszkowce, wszelkiej maści systemy minujące, drony, systemy elektroniczne, setki rodzajów amunicji, od tej do broni ręcznej po rakiety, motocykle, quady, granatniki automatyczne i ręczne, wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych oraz przeciwpancernych, różnorodne karabiny maszynowe, moździerze, karabiny szturmowe, wyborowe, strzelby gładkolufowe, pistolety, umundurowanie, wyposażenie ochrony osobistej, jak kamizelki czy hełmy. Było dosłownie wszystko. Dopiero będąc na takich targach, widać jak potężny to przemysł i ile nieznanych szerszej publice firm, zajmuje się produkcją na potrzeby wojska. Jednak nie tylko można było chodzić i podziwiać wystawione sprzęty, tym co mnie zauroczyło, to ogólna dostępność wszystkiego. Praktycznie każdego sprzętu można było dotknąć, wsiąść, wypróbować, przymierzyć się. Do dyspozycji zwiedzających oddano liczne symulatory, w tym na przykład uprząż i gogle pozwalające poczuć się jak skoczek spadochronowy, elektroniczne strzelnice, gdzie można było postrzelać z pistoletów, karabinów maszynowych, a nawet granatników kalibru 40 milimetrów. Można było wsiąść do kokpitu F35 i tak dalej. Był tego cały ogrom. Dodatkowo koło wystawowych pawilonów wystawiono kilka egzemplarzy zniszczonego przez ukraińskie wojsko sprzętu armii rosyjskiej. Nie mogło również zabraknąć gastronomii, bo wszyscy wiemy, że Polak głodny to zły, a wierzcie mi, bieganie godzinami pomiędzy stoiskami wystawowymi pobudzało apetyt.
Trzydziesta edycja MSPO była pierwszą, na którą w końcu udało mi się wybrać i już wiem, że na pewno nie była ostatnią. Na przyszły wrzesień już sobie też rezerwuję termin i tym razem zawitam do Kielc i w ich okolice na dłużej, żeby zobaczyć wszystkie inne rzeczy, które sobie zaplanowałem, a na które zabrakło w tym roku czasu. Jeżeli zadajecie sobie pytanie, czy warto przyjechać na tego typu event, to już pędzę z odpowiedzią… tak, zdecydowanie tak. Jak pasjonujecie się technologią, wojskowością, lub po prostu bronią strzelecką, nawet sportową, to MSPO jest imprezą dla Was i polecam każdemu, aby chociaż raz w życiu znaleźć czas i wybrać się do Kielc. Ja pokonałem łącznie 1000 kilometrów podczas tego wypadu i nie żałuję pokonania choćby jednego z nich. Za rok będę tu znowu.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #podróże #adventure #militaria #military #armia #army #wojsko #kielce #targikielce #mspo #mspo2022 #30mspo