Tym razem ponownie zawitałem w Kłaninie i wcale nie przeszkadza mi to, że byłem tutaj zaledwie cztery miesiące wcześniej. Listopadowy wyjazd w te okolice był świetną okazją podzielić się swoją pasją z rodziną, a właściwie głównie z ojcem, który również ma lekkiego bzika na punkcie militarnych klimatów, jednak nie ograniczyliśmy się do samego Muzeum Pancernego, odwiedziliśmy również sąsiadujący z muzeum pałac.
Muzeum Pancerne w Kłaninie znają już chyba wszyscy pasjonaci militariów z okresu Drugiej Wojny Światowej i nawet jeżeli tu nie byliście, to z pewnością mieliście okazję zobaczyć na Youtubie choćby jeden z filmów kanału Tank Hunter, który opowiadał historię któregoś z eksponatów lub przybliżał proces jego renowacji. Bez wątpienia największą atrakcją tutejszego muzeum jest niemiecka Pantera, jednak jest szansa, że już wkrótce się to zmieni, gdyż ruszyła renowacja Tygrysa I, który niebawem ma zacząć cieszyć oczy zwiedzających. Jednak nie samymi Panterami i Tygrysami człowiek żyje. Znajdziecie tu o wiele więcej ciekawych i niemalże w 100% odrestaurowanych eksponatów na czele z T-34, Stugiem III, Kettenkradem czy legendarnym działem Flak 88. Już raz się rozpływałem w zachwytach nad tym miejscem, jednak muszę to powtórzyć. Niemalże w 100% oryginalne i odrestaurowane na miejscu eksponaty o bogatej historii. Świetna ekspozycja w postaci dioram, a nie bezdusznych postumentów i pustych sal muzealnych, a dodatkowo podczas tej wizyty zauroczyła mnie jeszcze jedna rzecz. O ile będąc tu w lipcu, spotkałem całkiem liczne grono zwiedzających, to w ten listopadowy dzień w środku tygodnia byliśmy zupełnie sami. Można było nacieszyć oczy do woli eksponatami, spokojnie poczytać wszystkie zamieszczone koło nich informacje i bez żadnych większych problemów obfotografować wszystko pod dowolnym kątem i narobić ujęć, jakie tylko przyszły człowiekowi do głowy. Naprawdę udana wizyta, która tylko potwierdza, że to miejsce ma jakiś swój dziwny urok.
Po zwiedzeniu muzeum nie mogliśmy sobie darować wizyty w tutejszym pałacu, bo jak się okazało, jego zwiedzanie jest już wliczone w cenę biletu do muzeum, a ono samo zajmuje jeden z budynków dawnego przypałacowego folwarku. Długo się nie zastanawiając, bo pogoda była i tak pod psem, ruszyliśmy w kierunku pałacu. Pochodzący z XVII wieku obiekt z zewnątrz nie robi może tak ogromnego wrażenia, jak kilka innych, które miałem okazję zobaczyć, ale wnętrze to już zupełnie inna historia. Po przejściu niewielkiego ganku wchodzimy na korytarz i mijamy wspaniale odrestaurowaną klatkę schodową pochodzącą z jednej z zabytkowych gdańskich kamienic, jednak to, co spotykamy za drzwiami, zapiera dech w piersiach. Głównym i centralnym punktem pałacu jest przepiękna i całkowicie odrestaurowana sień gdańska, których w tym stanie na świecie jest zaledwie kilka. Znajdziemy tutaj nie tylko pokaźną przestrzeń, ale również wspaniale zdobione schody, szafę gdańską oraz kominek pokryty siedemnastowiecznymi kaflami z Delft. Co ciekawe pałac godzi swoją rolę zabytkową z nieco nowocześniejszym przeznaczeniem hotelowym. Na dole znajdziemy wspomnianą sień, sporą salę bankietową, kuchnię itp., góra z kolei zarezerwowana jest dla pokoi gościnnych, gdzie odpocząć mogą strudzeni wędrowcy zwiedzający polskie wybrzeże. O dziwo pomimo całkiem atrakcyjnego położeni i bądź co bądź zabytkowego charakteru pałacu, noclegi tutaj nie należą do najdroższych. Spotkałem na swojej drodze już obskurne hotele, w których noclegi były o wiele droższe. Zwiedziliśmy, co tylko było można, jednak nie chcieliśmy tak urokliwego wnętrza opuszczać zbyt szybko, na szczęście nic nie stało na przeszkodzie, aby zamówić sobie kawy i herbaty, i chwilę się nimi nacieszyć w sieni przy akompaniamencie strzelającego w kominku drewna. Napoje wypite, ruszamy dalej. Niestety pogoda była marna, więc już nawet nie braliśmy pod uwagę możliwości zwiedzenia pałacowego parku. Jednak nic straconego i tak tu jeszcze wrócę, aby zobaczyć Tygrysa i postaram się tym razem wybrać nieco bardziej przyjazny turystyce miesiąc, aby zahaczyć również park.
Ten wypad do Kłanina nie znajdował się w ogóle w wyjazdowych planach na akurat ten urlop. Mieliśmy się skupić na zupełnie innych miejscach i tylko i wyłącznie z powodu jednego dnia marnej pogody, podjąłem szybką decyzję, aby go nie marnować w hotelu, tylko pokazać to wyjątkowe miejsce bliskim. I nie byli zawiedzeni, nawet ci, którzy na co dzień nie bardzo pałają miłością do czołgów. Nawet oni docenili te wspaniałe eksponaty i byli pod wrażeniem tego miejsca. Nie będę już po raz setny wychwalał Kłanina, choć warto, ale z pewnością jeszcze nieraz ode mnie usłyszycie lub przeczytacie o tutejszym muzeum. Następna okazja to uroczyste dodanie do kolekcji Tygrysa. Nie odpuszczę sobie tej przyjemności.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #turysta #wypoczynek #aktywnywypoczynek #zwiedzanie #podróż #podróżowanie #podróżnik #przygoda #wyprawa #wypad #adventure #trip #travel #tourist #kłanino #pałackłanino #muzeumpancernewkłaninie #pomorskie #militaria #czołgi #tanks #drugawojnaświatowa #IIWW