Spadł pierwszy śnieg, pojawiły się pierwsze przymrozki, więc pora się rozgrzać i powspominać letnią wyprawę do Warszawy… i bynajmniej nie chodzi tu o ogrzanie się w blasku letniego słońca, bardziej o „wewnętrzną” rozgrzewkę. Zapraszam na wyprawę do Muzeum Polskiej Wódki 
Na przełomie XIX i XX wieku na warszawskiej Pradze powstała prężnie funkcjonująca Warszawska Wytwórnia Wódek Koneser, która pośród setek wytwarzanych na przestrzeni lat alkoholi, mogła poszczycić się takimi flagowcami, które zna praktycznie każdy z nas. Któż nie słyszał o Wyborowej, Luksusowej czy Żubrówce. Nie od początku zakład ten funkcjonował pod tą nazwą i zajmował się produkcją wyłącznie wódek. Historia tego miejsca sięga 1895 roku i nie od razu był to jeden zakład. Na samym początku w tym rejonie funkcjonowały dwa zakłady, prywatna Rektyfikacja Warszawska oraz państwowy Warszawski Skarbowy Skład Win. Ów zakłady w 1919 roku zostały połączone, a zwierzchnictwo nad nimi przejął Państwowy Monopol Spirytusowy i tak oto tym sposobem powstał ogromny państwowy zakład, którego produkty na długo zagościły na zarówno polskich, jaki i zagranicznych stołach. Niestety po wielu latach świetności, których szczyt przypadał na dwudziestolecie międzywojenne, kiedy to zakład był w stanie produkować milion butelek alkoholu dziennie, nadeszły trudne czasy. Najpierw Druga Wojna Światowa, która wstrzymała całkowicie funkcjonowanie zakładu, a następnie dość wątpliwe zarządzanie odbudowanym zakładem, które finalnie doprowadziło w 2007 roku do likwidacji fabryki. W czasach PRL wódki z tej wytwórni eksportowane były niemalże na cały świat i pomimo wzajemnych animozji pomiędzy krajami socjalistycznymi, a tak zwanym światem zachodnim, produkty warszawskich zakładów docierały nawet do Australii. Jednakże wszelkie transformacje ustrojowe, managerowie hobbyści oraz narastająca presja konkurencji doprowadziły zakład do upadku i nawet wyjątkowy smak alkoholi tu produkowanych z wykorzystaniem wody oligoceńskiej nie był w stanie zmienić jego losu.
Obecnie tereny należące niegdyś do wytwórni są obiektem prężnej rewitalizacji i mamy tu do czynienia z powstawaniem bardzo interesującego miejsca na kulturalno-biznesowej mapie stolicy. Lokale, biura, masa ludzi… z roku na rok, obszar ten tętni coraz bardziej życiem. Praktycznie w samym centrum kompleksu w dawnym budynku Zakładu Rektyfikacji znajdziemy Muzeum Polskiej Wódki, w którym poznamy historię trunku tak uwielbianego przez niektórych. Mylicie się, myśląc, że wódka to od zawsze bardzo prosty, o ile nie prostacki alkohol, który służy tylko do upajania się jak najniższym kosztem przez wszelkiej maści patologię. Odwiedzając Muzeum, poznacie zupełnie inne oblicze tego trunku. Na miejscu zwiedzicie w obecności przewodnika kilka interaktywnych galerii, w których dowiecie się, skąd wzięły się niektóre zwyczaje towarzyszące piciu, jak wygląda proces wytwarzania wódki oraz z czego ona w ogóle powstaje. Poznacie historię odwiedzanych zakładów, odkryjecie gdzie w Polsce powstały najstarsze i największe gorzelnie. Poznacie historyczne sposoby konsumpcji wódki, ale przede wszystkim znajdziecie ekspozycję z tysiącami butelek przeróżnych alkoholi, z których niektóre butelki stoją cierpliwie nieodkorkowane nawet od osiemdziesięciu lat. Spotkacie rodzaje popularnych wódek, o których nie mieliście pojęcie. Dopiero tutaj uzmysłowicie sobie, że tak popularna Luksusowa czy Wyborowa, którą kojarzycie ze sklepowych półek to nie wszystko. Zobaczycie, ile rodzajów tych wódek było wytwarzanych, ile różnych wersji niedostępnych w Polsce powstawało i było przeznaczone wyłącznie na eksport. Ostatnim punktem programu podczas zwiedzania, jest punkt, który z pewnością nie jest przeznaczony dla osób, które przyjechały tutaj samochodem… pora na degustację. I tu kolejna niespodzianka. Nie siadacie zwyczajnie przy stoliku i nie pochłaniacie po prostu jednego shota za drugim. Dostajecie kilka kieliszków z różnymi rodzajami wódki. Przewodnik przed spróbowaniem każdej z próbek opowie o niej, zwróci uwagę na różnice w smaku. Zwróci Waszą uwagę na sposób, w jaki dany alkohol na Was zadziała. Jeden będzie piekł od razu w ustach, inny wejdzie gładko i dopiero po dotarciu do żołądka zacznie Was delikatnie rozgrzewać od środka. Dopiero tutaj zwrócicie uwagę na subtelne różnice pomiędzy smakiem i działaniem na przykład wódek żytnich i ziemniaczanych. A jeżeli degustacja przypadnie Wam do gustu, to wychodząc, możecie zawsze zahaczyć o muzealny sklepik i kupić sobie nie tylko standardowe pamiątki, ale również pamiątki w postaci płynnej, z których części z nich nie znajdziecie z pewnością na sklepowych półkach w zwykłych sklepach monopolowych.
Wizyta tutaj była dla mnie wyjątkowym doznaniem. Myślałem, że o wódce, jej historii oraz sposobach wytwarzania wiedziałem sporo, jednak mimo to dowiedziałem się masy interesujących rzeczy, poznałem rodzaje i marki, o których istnieniu nie miałem pojęcia oraz przede wszystkim zacząłem zwracać uwagę na rzeczy, których wcześniej nie byłem świadomy, czy to podczas konsumpcji, czy najzwyklejszego zakupu w sklepie. Wbrew pozorom odwiedzenie tego miejsca nie sprowadzi się tylko do obejrzenia setek różnorodnych flaszek, jest to kompleksowa podróż przez historię i proces wytwarzania wódki. Mogę z czystym sumieniem polecić wizytę tutaj każdemu, gdyż Muzeum Polskiej Wódki to jeden z ciekawszych i jeden z oryginalniejszych punktów, które miałem okazję dotychczas odwiedzić.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #muzeum #koneser #centrumkoneser #muzeumpolskiejwódki #warszawskawytwórniawódek #warszawa #stolica #wódka #alkohol #wyborowa #luksusowa