Muzeum Techniki Wojskowej Gryf

Lipiec 2023

Nie zawsze wyprawa na północ Polski musi się kończyć wizytą na plaży. Niektórzy ruszają na zakorkowane w letnie dni trasy w kierunku Trójmiasta, aby nieco z nich zboczyć trochę wcześniej i porzucić wakacyjną procesję plażowiczów zmierzających w kierunku Bałtyku na rzecz atrakcji trochę innego rodzaju. Jedną z takich osób jestem ja i zamiast zmierzać w stronę wody, postanowiłem skręcić na Wejherowo, a właściwie na Dąbrówkę i odwiedzić Muzeum Techniki Wojskowej Gryf.

Formalnie muzeum istnieje od 2013 roku, a obecną lokalizację zajmuje od 2015 i nie jest to jakaś zwykła nudna lokalizacja w jakimś starym baraku lub nowoczesnym budynku wystawowym. Muzeum znajduje się na terenie dawnej jednostki wojskowej, w której do 2001 roku stacjonował 25. Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej. Widać to do dzisiaj. Zbliżając się do muzeum, trafiamy na ogrodzony teren, ze szlabanem i dawnym biurem przepustek. Gdybym nie wiedział, że to muzeum, to w pierwszej chwili bym zwątpił i pomyślał, że pomyliłem drogę. Ogólnie już od samego początku wizyty tutaj, jest naprawdę klimatycznie. Ale wracając do samego muzeum. Nie jest to obiekt, gdzie mamy sterylne gabloty i nic nie możemy dotknąć. Gryf nie tylko pełni funkcję muzealną, ale również organizuje przejażdżki i imprezy, ma na swoim terenie strzelnicę, udostępnia masę swojego sprzętu do produkcji dokumentalnych czy fabularnych, współpracuje z grupami rekonstrukcyjnymi i ogólnie dba, aby pasja do wojskowych sprzętów i historii nigdy nie wygasła.

Po wejściu na teren muzeum i zakupie biletu pierwsze kroki skierowałem do znajdującego się najbliżej budynku, w którym urządzono muzeum saperskie z tysiącami przeróżnych eksponatów. Dawne pociski artyleryjskie, współczesne pociski, rakiety, miny lądowe i morskie, ładunki wybuchowe, wykrywacze, jest tego cała masa, a jak jesteście z dziećmi, to możecie wybrać się na pobliskie małe testowe pole minowe, które jest genialną atrakcją dla najmłodszych. Następnie ruszyłem do kolejnego budynku, gdzie znajduje się niewielka wystawa drobniejszych sprzętów militarnych, jak broń czy umundurowanie, jednak to był dopiero przedsmak głównych atrakcji, na które dawno już sobie ostrzyłem zęby. Jednak zanim o tym opowiem, to warto wspomnieć, że na terenie muzeum możemy nie tylko zwiedzać, ale również wynająć sobie nocleg oraz zjeść coś dobrego w tutejszej restauracji, jednak nie po to tu jestem. Ruszam zobaczyć nieco większe eksponaty, a tych tu jest co niemiara i to najróżniejszych. Najpierw wpadam zobaczyć nieco bardziej cywilne pojazdy umieszczone w kilku halach. Mamy tutaj pięknie odrestaurowane klasyki jak na przykład Fiat 126P, Golf I, Żuk i temu podobne. Mamy kilka pojazdów milicyjnych i policyjnych, kolekcję klasycznych wozów strażackich, przeróżne autokary. Wszystko w naprawdę bardzo dobrym stanie, jednak to nadal nie to, po co przyjechałem. Przyjechałem obejrzeć ogromną kolekcję sprzętu wojskowego i się nie zawiodłem. Jest tego masa umieszczona w kilku halach i garażach. Praktycznie każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. Trenażery dla czołgistów i obsług transporterów opancerzonych, transportery BWP, wyrzutnie Kub, czołgi T-34, T-55, pojazdy przeciwlotnicze Gepard, niemieckie Kubelwageny, BRDMy, cała masa ciężarówek i motocykli wojskowych, działo ISU-152 i wiele innych. Kolekcja naprawdę robi potężne wrażenie, a jeżeli nawet po tym mało byłoby Wam wrażeń, to możecie jeszcze po drodze zajść do schronu przeciwlotniczego i obejrzeć znajdujące się tam eksponaty, pójść na strzelnicę, trochę sobie postrzelać, a jeżeli będziecie mieli szczęście i odwiedzicie muzeum w dniu jakiejś organizowanej przez muzeum imprezy, to może i uda Wam się zobaczyć również niedostępny na co dzień zimnowojenny schron dowodzenie stacjonującego tu jeszcze nie tak dawno temu dywizjonu rakietowego. Ja niestety tyle szczęścia nie miałem i wpadłem tutaj w zwykły letni dzień, jednak na bank jeszcze tu wrócę i może wtedy będę miał okazję zobaczyć schron, a może nawet uda mi się znaleźć trochę czasu, żeby odwiedzić strzelnicę.

Wizyta w tym miejscu była strzałem w dziesiątkę. Pracują tu naprawdę mili ludzie, miejscówka na terenie dawnej jednostki dodaje klimatu, ilość i różnorodność eksponatów powala, a dodatkowo wiedząc, co ekipa muzeum robi dla ludzi pasjonujących się takimi tematami, jak ja, buduje w człowieku kolejne pozytywne doznania. Gryf to nie tylko budynek i kilka czołgów, to cała misja, polegająca na rozpowszechnianiu i popularyzacji historii. Uwielbiam takie miejsca, gdyż praktycznie każdy obiekt tego typu, który miałem okazję odwiedzić, ma ten sam dziwny vibe. Każdy prowadzony przez pasjonatów zakręconych na punkcie swojego hobby, każdy próbujący zarazić pasją każdego odwiedzającego. W każdym wyjątkowo sympatyczni ludzie, wszędzie można praktycznie wejść, wszystko zobaczyć, nikt nie traktuje cię jak intruza, jak to czasami mają w zwyczaju panie pilnujące sal muzealnych. Wszędzie praktycznie cieszą się, że jesteś, a jak jeszcze zobaczą, że nie jesteś przypadkowym turystą i można z Tobą porozmawiać o tej pasji, to trafiasz do zupełnie innego świata. Takie miejsca jak Gryf mają w sobie jakąś magię. Przynajmniej dla mnie.

Do zobaczenia na szlaku!

#turystyka #turysta #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #podróżnik #wyprawa #militaria #military #muzeum #museum #pomorskie #województwopomorskie #dąbrówka #gryf #muzeumgryf #muzeumtechnikiwojskowejgryf #wejherowo

Powrót

 

 

Święto Wojska Polskiego 2023 - Giżycko
Sierpień 2023