Jeżdżąc po lubuskich umocnieniach, od czasu do czasu można po drodze znaleźć coś innego i równie ciekawego. Jakież było moje zdziwienie, gdy dojeżdżając do miejscowości Staropole w pogoni za kolejnymi bunkrami, zastałem ogromny postindustrialny opuszczony obszar. Nie mogłem się powstrzymać, aby tam nie zajrzeć i nie zgłębić historii tego miejsca, na tyle, na ile tylko to będzie możliwe.
Niestety ciężko gdziekolwiek zdobyć jakieś obszerniejsze dane na temat tego miejsca, ale mimo to kilka rzeczy udało się znaleźć. Ów obszar to dawny Skład Celny należący niegdyś do Przedsiębiorstwa Spedycji Międzynarodowej C. Hartwig Warszawa S.A. Z nieznanych mi przyczyn magazyn nie funkcjonuje już od dobrych kilku lat i jest na nim prowadzona egzekucja komornicza w Sądzie Rejonowym w Świebodzinie. Z terenu zabrano lub rozkradziono praktycznie wszystko, co się dało, zostało zaledwie kilka budynków i dość pokaźny obszar o łącznej powierzchni około 9ha, na który składają się dwie działki. Obecnie prawdopodobnie nadal trwają bezskuteczne próby zlicytowania nieruchomości za 3-4 miliony złotych, przynajmniej na tyle nieruchomość w jej obecnym stanie została wyceniona. Problem w tym, że chyba mało kto, za tę ruinę skłonny jest już choćby uiścić wadium w wysokości 400 tys. Złotych, aby w ogóle do licytacji przystąpić. Ciekawe jak dalej potoczą się losy tej bądź co bądź interesującej lokalizacji.
Obszar, na którym znajduje się skład, przylega praktycznie do samej asfaltowej drogi biegnącej do Boryszyna. Dojazd tutaj jest banalnie prosty, gdyż nie dość, że mamy całkiem niezłą drogę, to dodatkowo w żaden sposób brama wjazdowa nie została zabezpieczona. Oby nie ośmielało to idiotów z farbą w sprayu lub fanów bezsensownej demolki. Miejsce jest wręcz idealne do sesji w klimatach postapokaliptycznych, jest bardzo fotogeniczne, o ile tak w ogóle o działce i budynkach można napisać. Na samym wjeździe wita nas murowana stróżówka, trochę dalej znajdziemy parterowy budynek administracyjny, w którym, o zgrozo, nadal pomimo tego, że nie dzieje się tu zupełnie nic od kilku lat, znajdziemy walające się wszędzie dokumenty z czasów funkcjonowania obiektu. Idąc dalej, naszym oczom ukazuje się ogromny pusty plac, na którym niegdyś znajdowała się rampa kolejowa, przynajmniej tak to wygląda. Z jednej strony trochę ponad metrowe wzniesienie wzmocnione ścianką z płyt betonowych, a u jego podnóża jakieś szczątkowe elementy dawno rozkradzionej linii kolejowej. Po obu stronach placu znajdziemy budynki magazynowe. Z lewej dwa potężne murowane magazyny w jako takim stanie, po prawej natomiast dziesięć stalowych szkieletów pokrytych gdzieniegdzie blachą falistą. Ostatnim z budynków, jaki tutaj znajdziemy, to niewielki budynek warsztatowy, w którym znajdowała się między innymi stacja uzdatniania wody. Ogólny stan zachowania obiektu jest gdzieś na poziomie pomiędzy tragiczny a opłakany i ciekawe jak długo jeszcze te budynki postoją.
Uwielbiam czasami ruszyć przed siebie gdzieś tak po prostu, bez jakiegoś konkretnego celu i po drodze rozglądać się na prawo i lewo w poszukiwaniu właśnie takich miejsc. Moją pasją zawsze pozostaną wszelkiego rodzaju obiekty militarne, ale od czasu do czasu lubię liznąć delikatnie urbexu. Lubię, odwiedzając czasami takie miejsca wyobrażać sobie, jak to wszystko musiało wyglądać, gdy tętniło tu życie. Takie opuszczone miejsca mają w sobie coś wyjątkowego. Jednych odrzucają swoim wyglądem, innych straszą ciszą i mrocznym klimatem, a mnie akurat przyciągają swoją historią i wyjątkową atmosferą. Co zrobić? Każdy ma jakiegoś hopla, a u mnie akurat padło na to.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #turysta #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #podróżnik #wyprawa #lubuskie #staropole #urbex #składcelny