Tym razem szybki wypad nad morze, jednak nie po to, aby smażyć tyłek na plaży. Nawet tutaj udało się odszukać kilka ciekawych znalezisk. Ruszamy na Rejon Umocniony Hel, ale po drodze szybki przystanek w Ośrodku Oporu Jastarnia.
Ośrodek Oporu Jastarnia miał za zadanie odcięcie Półwyspu Helskiego od strony lądu i zabezpieczenie lądowego podejścia do jednego z kluczowych umocnień chroniących polskie wybrzeże, Rejonu Umocnionego Hel. Miejsce nie zostało wybrane przypadkiem, gdyż w tym akurat miejscu półwysep ma zaledwie około 450 metrów szerokości i umiejscowienie tutaj kilku betonowych schronów różnych rozmiarów, przeszkód ziemnych, transzei itp., mogło skutecznie zaszachować nawet wielokrotnie przewyższające liczebnie nacierające wojska wroga, odbierając im jakąkolwiek możliwość oflankowania obrońców. Budowa umocnień niestety rozpoczęła się zbyt późno, gdyż dopiero w maju 1939 roku i w momencie wybuchu Drugiej Wojny Światowej, pomimo iż zostały teoretycznie ukończone, ich wartość bojowa była znikoma w związku z brakami wyposażenia i niedokończonymi pracami wykończeniowymi. Jednakże gotowość bojowa umocnień okazała się być nieistotna, gdyż nie zostały one nigdy wykorzystane w walce podczas niemieckiego natarcia w trakcie kampanii wrześniowej. Schrony oraz ich strategiczną lokalizację docenili również w trakcie wojny Niemcy, którzy dokończyli prace w Jastarni i utrzymywali obiekty w gotowości bojowej. Jednak im również niniejsze umocnienia się nie przydały.
Bunkry w Jastarni były teoretycznie uwzględnianie we wszelkich planach obronnych aż do lat siedemdziesiątych, kiedy to w końcu ktoś zrozumiał, iż przy postępującym rozwoju nowoczesnego uzbrojenia oraz zmianach w postrzeganiu taktyki pola walki, czas stacjonarnych umocnień przeminął bezpowrotnie. Przez kolejne trzydzieści lat obiekty niestety niszczały, aż w końcu w 1999 roku, stały się oficjalnie zabytkiem, a już rok późnej przeszły pod administrację cywilną, dzięki czemu prawdopodobnie możemy je obecnie oglądać w tak dobrym stanie. Powstała ścieżka dydaktyczna, schrony delikatnie odnowiono i odmalowano, a w jednym z nich nawet w sezonie letnim funkcjonuje tematyczne muzeum. Choć samych różnego rodzaju umocnień jest tutaj masa, transzeje, zapory przeciwczołgowe, schrony lekkie itp., to na największą uwagę zasługują cztery potężne schrony pierwszej linii przeznaczone dla broni maszynowej. Sęp, Sabała, Sokół i Saragossa imponują swoimi rozmiarami i bijącym od nich majestatem, a nie ma chyba dla fana tego typu obiektów nic piękniejszego, niż ogromny schron wyłaniający się z piaszczystej nadmorskiej plaży. Genialny widok i trochę szkoda odwiedzin poza sezonem, jednak nic straconego… Półwysep Helski to nie koniec świata i zawsze można tu jeszcze podskoczyć latem, chociaż tutejsze korki w sezonie turystycznym przyprawiają mnie o ciarki.
Praktycznie cały półwysep to gratka dla fanów militariów i na dobrą sprawę można tu wpaść na tydzień i się nie zanudzić biegając po plażach, lasach i wydmach w poszukiwaniu kolejnych pamiątek sprzed osiemdziesięciu lat, a jest tego tutaj co niemiara. Niby stwierdzenie „bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście” jest prawdziwe, ale z bunkrami jest jednak bardziej zajebiście Jeżeli będziecie na północy Polski, musicie tu wpaść i samemu odkryć tutejszą magię.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #turysta #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #podróżnik #wyprawa #bunkry #hel #półwysephelski #pomorze #pomorskie #drugawojnaświatowa #IIWW, #jastarnia #ośrodekoporujastarnia