Tym razem szlak zawiódł nas w miejsce, w którym nie znajdziecie żywego ducha, na telefonie ani jednej kreski zasięgu, a żeby tu dotrzeć, powinniście jechać na czczo, gdyż droga prowadząca tutaj to koszmar każdego drogowca, dziura na dziurze i mogłoby się wam co nieco ulać. Nie ma co się dziwić, od ładnych paru lat nikt nawet nie myśli o remoncie drogi, na której asfalt jest już praktycznie tylko wspomnieniem. Witamy na pozostałościach poligonu Gross Born, koło miejscowości Płytnica.
Początki poligonu sięgają wczesnych lat trzydziestych dwudziestego wieku, kiedy to III Rzesza zdecydowała o wykupie okolicznych terenów i stworzeniu tutaj poligonu, na którym swoje umiejętności miała szlifować artyleria oraz wojska pancerne. Z wykupionych terenów wysiedlono mieszkańców i momentalnie rozpoczęto militaryzowanie tego obszaru. Powstała szkoła artylerii wraz z militarnym miasteczkiem, a sam poligon wraz ze znajdującymi się na nim umocnieniami chcąc nie chcąc stał się częścią Wału Pomorskiego. W latach świetności poligon zajmował blisko 19 tysięcy hektarów i znajdowało się na nim ponad 140 bunkrów. Poligon w trakcie swojego funkcjonowania odwiedzany był przez samego Adolfa Hitlera, a jednymi z ćwiczących tu jednostek był słynny Afrika Korps.
Wybierając się tutaj, postanowiłem zacząć wyprawę na starcie nowo powstałej ścieżki pieszo-rowerowej „Po bunkrach poligonu Gross Born”. Mamy tutaj przygotowane miejsca parkingowe wraz z mapą przedstawiającą plan poligonu i trasą szlaku turystycznego, jednak aby tu się dostać, trzeba się trochę natrudzić. Zjeżdżając z asfaltu, ruszamy drogą dojazdową po terenie poligonu, niestety zdecydowanie ma ona najlepsze lata za sobą i naprawdę trzeba poruszać się dość sprawnie, aby nic w swoim środku lokomocji nie urwać. Mnie się jakimś cudem udało dostać tutaj w jednym kawałku. Ruszamy na szlak i tu od razu pierwsza uwaga, jest on całkiem przyzwoicie oznakowany i znalezienie najciekawszych obiektów nie stanowi problemu. Aby obejść wszystkie kluczowe schrony, musimy się liczyć w ponad dwudziestokilometrową wycieczką. Większość szlaku przemierzamy leśnymi drogami, jednak niejednokrotnie będziemy musieli zapuścić się w leśne chaszcze. Wilgotna trawa sięgająca do pasa w połączeniu z jeżynami itp. stanowi świetny przykład, dlaczego nie powinniśmy ruszać w taki teren w krótkich spodenkach. Tutaj solidne spodnie, buty oraz stuptuty, jeżeli ruszamy w pochmurny i deszczowy dzień, są wręcz obowiązkowe. Większość odwiedzanych obiektów jest zachowana w bardzo dobrym stanie, do niektórych nawet można wejść, jednak duża część ma wszystkie wejścia zamurowane. Znajdziemy tu kilka typów schronów, w tym spore schrony magazynowe, naprawdę jest co tu zwiedzać i jeżeli marzy Wam się dzień na łonie przyrody w ciszy, spokoju i towarzystwie bunkrów, to poligon Gross Born jest właśnie dla Was.
Niełatwo tu dojechać, jednak pobyt na miejscu rekompensuje trudy dojazdu. Znajdziemy tutaj wszystko, czego potrzeba, aby fajnie wypocząć. Piękną przyrodę, ciszę, dobrze zachowane schrony, a dodatkowo nasz relaksujący spacer prawdopodobnie pozostanie niezakłócony, gdyż jest mało prawdopodobne, że spotkacie kogoś po drodze oraz że ktoś będzie się w stanie do Was dodzwonić i zmącić cenne chwile wyciszenia. Fajne miejsce na weekendowy wypad.
Do zobaczenia na szlaku!
#bushcraft #turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #podróże #adventure #urbex #militaria #military #armia #army #drugawojnaświatowa #IIWW #poligon #poligongrossborn #grossborn #bornesulinowo #płytnica