Końcówka urlopu, ładna styczniowa pogoda, więc pora chwycić plecak, wypełnić termos czarną kawą i ruszyć na szlak.
Tym razem wybór padł na okolice Wierzchucina, miejscowość gdzieś mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Grudziądzem i Chojnicami. Zaczyna się tam czerwony szlak po terenie pozostałości drugowojennego poligonu, na którym Trzecia Rzesza testowała rakiety V2. Poligon doświadczalny o nazwie Heidekraut funkcjonował w latach 1944-1945 i w tym okresie przetestowano na nim ponad 250 rakiet. Niestety do czasów współczesnych jakakolwiek infrastruktura militarna z czasów drugiej wojny światowej nie dotrwała. Mamy trochę pozostałości bocznicy kolejowej, kilkanaście tablic informacyjnych rozsianych wzdłuż szlaku, opisujących historię tego terenu oraz obszar usiany lejami po wybuchach rakiet V2, ale to tyle. Nie oczekujcie stanowisk startowych, bunkrów, magazynów itp. Głównymi atrakcjami tego szlaku są cisza, spokój, piękna przyroda oraz genialne widoki.
Sam szlak teoretycznie ma wg wszystkich źródeł około 16km, jednak jeżeli będziecie z niego trochę zbaczać, zahaczać o ciekawe miejsca w jego okolicy, to powinniście się zamknąć w 20-21km. Jedna dodatkowa uwaga odnośnie samego szlaku, jest on naprawdę świetnie oznakowany i bez większych obaw możemy na niego ruszyć bez jakiejkolwiek nawigacji. Część szlaku przebiega przez obszary zurbanizowane, osady i wioski, jednak jest to zaledwie mały ułamek trasy, na którym to my jesteśmy główną atrakcją turystyczną dla lokalsów, gdyż szczególnie poza sezonem turyści są tam raczej wyjątkiem, a i w sezonie tłumów tam nie uświadczymy. Większość szlaku przebiega leśnymi drogami i ścieżkami, również momentami asfaltem. Po drodze możemy się rozkoszować wspaniałymi widokami i odetchnąć pełną piersią na łonie natury. Będziemy mijać strumyki, jeziora, leje po wybuchach, natkniemy się na pozostałości małego ewangelickiego cmentarza oraz jeżeli pod koniec trasy starczy Wam sił, aby zboczyć trochę z oznakowanego szlaku, będziecie mogli zahaczyć o Krzywą Lipę. Jednak tym, co mnie na trasie urzekło najbardziej to jego etap biegnący nad rzeką Ryszką, która zaczyna swój bieg w leżącym nieopodal jeziorze Suchom. Przy przeprawie przez Ryszkę, będziecie mogli sobie przysiąść pod leśną wiatą, zregenerować swoje siły oraz przeczytać miejscową legendę, według której Ryszka powstała z łez kobiety opłakującej poległego na wojnie ukochanego. Tu muszę wspomnieć, iż przekraczając most na Ryszce, warto zboczyć ze szlaku i zamiast iść ubitym traktem, przedrzeć się przez zarośla, aby podążać dalej wzdłuż przepięknych rozlewisk. Wyglądają one zjawiskowo ze swoimi wyrastającymi bezpośrednio z wody drzewami. To chyba najbardziej malowniczy kawałek trasy.
Szlak przejdziecie spokojnie w 4-5 godzin, z licznymi przystankami na kawę, zdjęcia czy jakiś posiłek. Trasa ogólnie oznaczona jest bardzo dobrze i nie należy do zbyt wymagających technicznie, tu jedynie jej długość może sprawić niektórym problemy, jednak przez większość szlaku podróżujemy ubitymi leśnymi traktami, z których możemy się cieszyć ciszą i spokojem. Na trasie osobiście nie spotkałem ani jednego turysty, jedynie w dwóch miejscach kilku drwali prowadzących wycinkę. Dużym plusem dla osób chcących uciec od miejskiego zgiełku może być to, iż gdy oddalimy się od Wierzchucina, praktycznie wszystkie sieci komórkowe tracą zasięg, więc mamy zagwarantowany spokój. Jeżeli chcecie odpocząć, trochę się zrelaksować i pooddychać świeżym powietrzem, to szlak po poligonie Heidekraut może być czymś dla Was.
Do zobaczenia na szlaku!
#bushcraft #turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #podróże #adventure #militaria #military #armia #army #drugawojnaświatowa #IIWW #poligonheidekraut #heidekraut #wierzchucin