Tym razem rzuciło mnie na granicę województw warmińsko-mazurskiego oraz podlaskiego. Pomiędzy Ełkiem i Grajewem leży niepozorna miejscowość Proskti, wokół której w niemalże każdym zagajniku czy lesie czeka gratka na fanów drugowojennych fortyfikacji. Zapraszam na szybki wypad na Punkt Oporu Prostki.
Punkt Oporu Prostki to zgrupowanie umocnień wchodzących w skład Mazurskiej Pozycji Granicznej, jednak nie jest to w 100% dokładny opis używany niemalże wszędzie, no może jest precyzyjny w 95%. Opis mazurskich umocnień wybudowanych w początkowych latach Drugiej Wojny Światowej jest nieco bardziej skomplikowany. III Rzesza na mocy dekretu z 30 stycznia 1940 roku rozpoczęła budowę umocnień wzdłuż nowych granic swojego terytorium, które znacznie się zmieniły po 1939 roku. Mimo że obowiązywał oczywiście cały czas pakt Ribbentrop-Mołotow, to raczej żadna ze stron nawet nie łudziła się, że pokój pomiędzy dwoma mocarstwami o zupełnie innej wizji wyglądu przyszłego świata i dość znaczących różnicach kulturowych, potrwa zbyt długo. W latach 1940-1941 Niemcy wybudowali znacznych rozmiarów linię umocnień granicznych oddzielających III Rzeszę od Związku Radzieckiego. Ów linia nazwana została Wschodniopruską Pozycją Obronną i podzielono ją na trzy odcinki. Pierwszym z nich była pozycja Narew-Pisa, w której skład wchodziły między innymi punkty oporu Turośl, Kozioł i Jeże Wschód. Drugim zgrupowaniem fortyfikacji była Mazurska Pozycja Graniczna i Cięciwa Suwałk, na której możemy znaleźć na przykład punkty oporu w Bakałarzewie, Raczkach, Świdrach oraz naszego dzisiejszego bohatera w Prostkach. Trzecim i ostatnim odcinkiem umocnień była Pozycja Graniczna Gąbin między innymi z Punktem Oporu Jeziora Wisztyniec. Całości dopełniało umocnienie znajdującego się nieco na tyłach głównej linii Pisza, którego fortyfikacja zyskała miano Piskiej Pozycji Ryglowej. Pomimo tak zabezpieczonej granicy, wydania milionów marek, użycia niezliczonej ilości materiałów oraz wykorzystania tysięcy robotników, wszyscy wiemy, jak przydatne okazały się te, i nie tylko te, umocnienia pod koniec wojny, kiedy to zdziesiątkowana niemiecka armia próbowała odpierać napór szarżującej w stronę Berlina Armii Czerwonej.
Dojeżdżając w okolice miejscowości Prostki, nie mamy pojęcia, jakie skarby kryją tutejsze lasy, no, chyba że zawitamy tutaj właśnie w celu ich znalezienia i wcześniej trochę poszperamy na mapach i w internecie. Praktycznie wszystkie tutejsze bunkry są pozostawione same sobie. Stoją samotnie, zaniedbane, częściowo zarośnięte, bez żadnych szlaków, oznaczeń itp. Na szczęście nie ma jakiejś większej tragedii i wyglądają całkiem przyzwoicie. Część z nich nie przypomina nawet śmietnisk, które zazwyczaj ubóstwiają lokalni mieszkańcy i turyści. Bunkry, które znajdziemy w Prostkach, zgrupowane są w trzech skupiskach. Jedne znajdziemy na okolicznych polach w górujących na niewielkich wzniesieniach zagajnikach, drugie z kolei znajdziemy w okolicznych lasach rozsiane pomiędzy drogą, torami kolejowymi i rzeką Ełk. Stan zachowania jest bardzo różny, część jest praktycznie nietknięta, część wysadzona, jednak ogólnie Punkt Oporu Prostki prezentuje się zacnie. Zdecydowanie nie ma na co narzekać, gdyż tutejsze bunkry imponują nie tylko dość dobrym stanem zachowania, ale również przepiękną lokalizacją oraz dość fajną różnorodnością. Jeżeli skierujemy się na okoliczne pola i przedrzemy się przez chaszcze w tutejszych zagajnikach, odnajdziemy wspaniałe bunkry klasy B-neu wyposażone w kopuły pancerne. Do niemalże każdego z obiektów można wejść i od wewnątrz podziwiać kunszt budowniczych oraz z wewnątrz rzucić okiem na wystające ponad poziom gruntu majestatyczne kopuły. Jadąc nieco dalej na wschód i zostawiając okoliczne pola za sobą, trafimy na kolejne skupisko schronów znajdujące się w lasach pomiędzy rzeką Ełk i drogą krajową numer 65. Tu z kolei las usiany jest transzejami, schronami biernymi dla piechoty, jednoosobowymi schronami dla strzelców oraz umocnionymi garażami dla armatek PaK. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że nie dość, że mamy tutaj masę przepięknych bunkrów, to dodatkowo wspaniałą przyrodę oraz niesamowity spokój. Jedynymi osobami, które tu sporadycznie spotkacie to lokalni mieszkańcy lub tacy sami wariaci, jak Wy, szukający ukrytych w zaroślach bunkrów. Nikogo innego tu nie uświadczycie.
Wizyta w Prostkach to był naprawdę udany wypad i genialnie spędzony dzień. Nie dość, że mogłem pohasać po ciekawych umocnieniach, podładowałem akumulatory w ciszy wśród przepięknej przyrody, to jeszcze dodatkowo w okolicy znalazłem kilka innych ciekawostek, które polecam Wam odwiedzić. Kościół w Ostrymkole z 1667 roku, słup graniczny z 1545 roku na trójstyku granic Królestwa Polskiego, Wielkiego Księstwa Litewskiego i Prus Książęcych oraz pomnik w dawnym miejscu straceń znajdującego się tutaj niegdyś obozu przejściowego. Tutejsze okolice usiane są rzeczami, które warto zobaczyć i aż dziw bierze, że są tak mało popularne. Jeżeli będziecie w tych okolicach, to bez wahania odwiedzajcie Prostki. Na dobrą sprawę niemalże całe pogranicze obu województw ma masę interesujących rzeczy do zaoferowania.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #mazury #IIWW #drugawojnaświatowa #warmińskomazurskie #prostki #punktoopruprostki #mazurskapozycjagraniczna #bunkry #bunkers #schrony #fortyfikacje