Punkt Oporu Świdry

Czerwiec 2022

Tym razem nieco przypadkowa zeszłoroczna wizyta na jednej z lokacji, którą odwiedziłem trochę przypadkiem, nie mając jej w planach na akurat tym wyjeździe. Wracając z Linii Mołotowa na Podlasiu, zahaczyłem o niepozorny zagajnik kryjący Punkt Oporu Świdry.

Punkt Oporu Świdry to zgrupowanie umocnień wchodzących w skład Mazurskiej Pozycji Granicznej. III Rzesza na mocy dekretu z 30 stycznia 1940 roku rozpoczęła budowę umocnień wzdłuż nowych granic swojego terytorium, które znacznie się zmieniły po 1939 roku. Mimo że obowiązywał oczywiście cały czas pakt Ribbentrop-Mołotow, to raczej żadna ze stron nawet nie łudziła się, że pokój pomiędzy dwoma mocarstwami o zupełnie innej wizji wyglądu przyszłego świata i dość znaczących różnicach kulturowych, potrwa zbyt długo. W latach 1940-1941 Niemcy wybudowali znacznych rozmiarów linię umocnień granicznych oddzielających III Rzeszę od Związku Radzieckiego. Ów linia nazwana została Wschodniopruską Pozycją Obronną i podzielono ją na trzy odcinki. Pierwszym z nich była pozycja Narew-Pisa, w której skład wchodziły między innymi punkty oporu Turośl, Kozioł i Jeże Wschód. Drugim zgrupowaniem fortyfikacji była Mazurska Pozycja Graniczna i Cięciwa Suwałk, na której możemy znaleźć na przykład punkty oporu w Bakałarzewie, Raczkach, Świdrach oraz naszego dzisiejszego bohatera w Prostkach. Trzecim i ostatnim odcinkiem umocnień była Pozycja Graniczna Gąbin między innymi z Punktem Oporu Jeziora Wisztyniec. Całości dopełniało umocnienie znajdującego się nieco na tyłach głównej linii Pisza, którego fortyfikacja zyskała miano Piskiej Pozycji Ryglowej. Pomimo tak zabezpieczonej granicy, wydania milionów marek, użycia niezliczonej ilości materiałów oraz wykorzystania tysięcy robotników, wszyscy wiemy, jak przydatne okazały się te, i nie tylko te, umocnienia pod koniec wojny, kiedy to zdziesiątkowana niemiecka armia próbowała odpierać napór szarżującej w stronę Berlina Armii Czerwonej.

Wracając z kilkugodzinnych wojaży po Podlasiu, jedyne, o czym marzyłem to w końcu dojechać do domu i rzucić się na kanapę, aby dać odpocząć zmęczonym nogom. Minąłem Szczuczyn i skierowałem się na Białą Piską. Nagle jadąc DK58, moją uwagę zwrócił niewyróżniający się niczym niewielki lasek na wystającym ponad okoliczne pola pagórku. Mój wzrok przykuł stojący na skraju lasu niemiecki bunkier wartowniczy i długo nie myśląc, zjechałem w pobliską polną drogę, aby ruszyć pieszo i rozejrzeć się po okolicy. Nie wiem, czy to ze zmęczenia, czy z rozkojarzenia wynikającego z nadmiaru wrażeń ze zwiedzania Linii Mołotowa, ale całkowicie zapomniałem, że jestem w okolicach Świdrów. Wszedłem do lasu i mnie olśniło. Jestem w niebie pasjonatów bunkrów. Dookoła praktycznie całego zadrzewionego obszaru co kilkadziesiąt metrów rozlokowane były bunkry wartownicze połączone transzejami. Gdzieniegdzie pośród traw widać było betonowe zapory przeciwczołgowe, jednak największe atrakcje czekały pośród drzew. Schrony garażowe dla armat przeciwpancernych oraz schrony bierne piechoty. Czy byłby porządny punkt oporu bez odrobiny stali i tej też tu nie zabrakło. Dwoma najciekawszymi schronami w Świdrach były bez wątpienia schron bojowy 105c z ckm za płytą pancerną i dzwonem obserwacyjnym oraz schron 113d wyposażony w kopułę pancerną 20P7. Zwiedzanie tego niewielkiego skrawka mazurskiej ziemi dostarczyło mi niesamowitych wrażeń. Trochę trzeba się było nachodzić po obu stronach asfaltowej szosy, aby wszystko znaleźć, ale bez wątpienia było warto.

Warmia i Mazury usiane są tysiącami pamiątek po niespokojnych czasach pierwszej połowy dwudziestego wieku. Z jednej strony genialne jest to, iż większość z tych miejsc zachowuje nadal swój dziewiczy charakter i odwiedzanych jest wyłącznie przez konkretną kategorię turystów, którzy dokładnie wiedzą czego tutaj szukają. Z drugiej z kolei trochę szkoda, że przy takim historycznym bogactwie większość osób kojarzy i odwiedza niemalże wyłącznie Wilczy Szaniec czy Mamerki. Sam nie wiem, jakbym chciał, aby to finalnie miało wyglądać. Nie ulega wątpliwości, że ten stan sprzyja wczuciu się w historyczny klimat podczas zwiedzania, a samotne przemierzanie leśnych ostępów w poszukiwaniu kolejnych umocnień ma swoją niepowtarzalną magię. Świdry nie są tutaj wyjątkiem i na niewielkim skrawku ziemi porośniętym lasem znajdziemy naprawdę sporą różnorodność poniemieckich umocnień, a dodatkowo nacieszymy się niewątpliwie pięknymi mazurskimi widokami. Jeżeli kiedykolwiek będziecie w tej okolicy jechać drogą 58, to zwróćcie na to miejsce uwagę i zahaczcie o nie choćby na kilka minut. Warto.

Do zobaczenia na szlaku!

#turystyka, #turysta, #wypoczynek, #aktywnywypoczynek, #zwiedzanie, #podróż, #podróżowanie, #podróżnik, #przygoda, #wyprawa, #wypad, #adventure, #trip, #travel, #tourist #mazury #świdry #punktoporuświdry #białapiska #mazurskapozycjagraniczna

Powrót

Zamek Krzyżacki - Radzyń Chełmiński
Sierpień 2018