Wybrać część zaległego urlopu w kwietniu? Czemu nie, tym bardziej że pogoda wybitnie dopisała. Tym razem postanowiłem trochę odpocząć przez kilka dni od bunkrów, fortów, umocnień i ruszyć po prostu w leśne ostępy. Na cel wziąłem piękne i jeszcze chyba nie do końca odkryte przez turystów tereny Puszczy Boreckiej.
Puszcza Borecka to największy leśny kompleks na Pojezierzu Ełckim. Pomimo dość intensywnej kolonizacji tych terenów w średniowieczu prowadzonej przez Krzyżaków, tutejsze tereny zachowały swój unikatowy i naturalny charakter. Obszar puszczy wyodrębnił się wyraźnie z biegiem czasu i ewolucji tutejszego osadnictwa. Póki jeszcze okoliczna ludność parała się głównie łowiectwem i zbieractwem, lasy Puszczy Boreckiej łączyły się płynnie z Puszczą Romincką oraz Augustowską, jednakże, gdy zamieszkujący te obszary osadnicy odkryli żyzne gleby skryte pod porastającym te tereny drzewostanem, zaczęła się intensywna wycinka drzew pod pola uprawne, która doprowadziła do ukształtowania wyraźnych granic tutejszej puszczy.
Ukształtowanie Puszczy Boreckiej to nie jakieś nudne płaskie placki. Cały teren jest genialnie pofałdowany, a pomiędzy pagórkami w dolinach możemy spotkać liczne rzeczki i strumyki. Na każdym kroku można również spotkać niezliczone jeziora. Mnie osobiście, gdy łaziłem tymi leśnymi duktami, Puszcza Borecka do złudzenia przypominała Puszczę Białowieską, oczywiście w odpowiedniej skali. Przepiękne grądy, dziewicza natura, całe hektary podmokłych terenów i spokój. Chodząc tutaj, bardzo często jesteśmy zupełnie sami i nie słyszymy nic oprócz dźwięków natury. Oczywiście, gdy spacerujemy skrajem lasu i zahaczamy o pola uprawne, od czasu do czasu usłyszymy jakiś sprzęt rolniczy, a jak będziemy mieli szczęście, to nawet spotkamy jakiegoś lokalnego gospodarza spokojnie jadącego traktorem, jednak są to sytuacje sporadyczne. Ogólnie mamy bardzo małe szanse, aby spotkać kogokolwiek. Niestety i tutejsze rejony, szczególnie na obrzeżach zaczął dopadać mazurski wirus. Już nieśmiało gdzieniegdzie zaczynają się budować nad samą wodą grodzone posesje, zaczynają powstawać, póki co pojedyncze ośrodki wypoczynkowe, ale to prawdopodobnie już tylko kwestia czasu, kiedy obrzeża puszczy będą nad brzegami jezior miały więcej słupków ogrodzeniowych niż drzew. Ciekawe co by się stało, gdyby ktoś w naszym kraju miał w końcu pewną część ciała ze stali, zignorował wszystkie znajomości, układu itp. i kazał natychmiast rozebrać wszelkie ogrodzenia wybudowane 1,5m od linii brzegowej publicznych zbiorników wodnych? Ciekawe ilu właścicieli nadbrzeżnych posesji jest świadomych, że 1,5m od wody nie jest ich i każdy może spokojnie sobie tamtędy przejść, oczywiście o ile nie wpadnie na pomysł, aby sobie zrobić przystanek lub pobiwakować.
Przemierzając boreckie rozjeżdżone i rozmoknięte leśne ścieżki natknąłem się na niezliczone tropy zwierząt i nic w tym dziwnego, gdyż Puszcza Borecka to ostoja mnóstwa gatunków zwierząt. Mamy tutaj jelenie, sarny, bobry, dziki, łosie, setki gatunków ptactwa w tym bieliki czy rybołowy, jednak ja przyjechałem z aparatem upolować kilka konkretnych gatunków, z których wiedziałem, że części nie mam szans sfotografować, po prostu chodząc, bez jakiejkolwiek zasiadki. Jeżeli będziecie mieli szczęście, traficie tutaj na rysie, wilki lub żubry. Mi niestety szczęście nie dopisało i na wolnym wybiegu nie spotkałem żadnego z nich. Musiałem się zadowolić tylko tropami. Na szczęście w Wolisku powstała zagroda żubrów, w której możemy zawsze jakiegoś znaleźć. Dobrze, że puszcza jest pagórkowata, to bez problemu można z któregoś ze wzniesień złapać kilka ładnych ujęć tych majestatycznych królów puszczy.
Zajęło mi blisko czterdzieści lat, aby nauczyć się doceniać najbliższą okolicę i cieszyć się ciszą na łonie natury. Chyba z wiekiem nauczyłem się odpowiednio odpoczywać od miejskiego zgiełku i gwarnej codzienności w pracy. Taki wypad na dwa dni ładuje wręcz nieziemsko akumulatory. Ciszę się, że udało mi się tu przyjechać i zobaczyć te tereny, kiedy są jeszcze dość dziewicze. Piękne lasy, hektary malowniczych pól, bagna, strumyki, pagórki, ptactwo i spokój. Puszcza Borecka to wręcz idealne miejsce, aby wrzucić na grzbiet plecak i po prostu ruszyć przed siebie, aby się wyciszyć. Wspaniałe miejsce na piesze wędrówki. Mogę Wam zagwarantować, że jeżeli tu przyjedziecie, to może i fizycznie się zmęczycie, robiąc dziesiątki kilometrów z plecakiem, ale psychicznie odpoczniecie jak w mało którym miejscu.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #turysta #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #podróżnik #wyprawa #mazury #puszczaborecka