Dzisiaj ruszamy ponownie na granicę Warmińsko-Mazurskiego i Podlaskiego. Tym razem szlak prowadzi nas nad Rospudę do miejscowości Bakałarzewo, a tam wpadamy zobaczyć pozostałości niemieckiej Granicznej Pozycji Osłonowej.
Bakałarzewo i okolice były ważnym punktem obrony niemieckich Prus Wschodnich, a to wszystko przez swoje położenie pomiędzy dwoma jeziorami Sumowo i Siekierowo. Niemcy wzdłuż rzeki Rospudy wznieśli 13 schronów różnego typu. Teren dodatkowo usiany został zaporami przeciwczołgowymi i przeciwpiechotnymi, transzejami oraz polami minowymi. Na swoje nieszczęście Bakałarzewo stało się świadkiem potężnych walk w końcówce Drugiej Wojny Światowej. Szła tędy potężna radziecka ofensywa, a Niemcy również nie próżnowali, przeprowadzając resztkami dostępnych sił kontrataki na radzieckie pozycje, próbując bezsensownie odwrócić losy wojny i uciec przed nieuniknionym. W wyniku zaciętych walk głównie w 1944 roku blisko 90% Bakałarzewa zostało zrównane z ziemią.
Dojeżdżając do Bakałarzewa od strony Olecka, warto nie rzucać się od razu w kierunku skansenu, a pojechać trochę dalej i przed samą Rospudą skręcić w prawo na położony na wzniesieniu parking. Nie trudno go zauważyć, gdyż góruje nad nim betonowy schron piechoty. Gdy już dotrzemy na parking, naszym oczom ukarze się zdecydowanie więcej pozostałości z okresu Drugiej Wojny Światowej. Mamy nie tylko główny schron, ale również masę szczątków innych schronów oraz zachowane praktycznie w całości jednoosobowe schrony piechoty, tak zwane „garnki Kocha”. Ładny czysty parking, oświetlenie, ławki, wszystko przystrzyżone i zadbane, a na dodatek okraszone wieloma tablicami informacyjnymi opisującymi znajdujące się tutaj obiekty, gdyż w tym miejscu postanowiono zbierać wszelkie resztki umocnień, które musiały „porzucić” swoje oryginalne lokalizacje czy to z racji prac rolnych, czy budowlanych. Fajnie, że wszystko postanowiono zbierać w jednym miejscu, a dodatkowo umożliwiono zwiedzającym zobaczenie wielu zdjęć i poznanie historii znajdujących się tutaj betonowych zabytków. Szybki przelot po tablicach, zwiedzenie wnętrza schronu i ruszam do głównego punktu dzisiejszej wycieczki, Skansenu Fortyfikacji.
Skansen Fortyfikacji jest ulokowany w bezpośrednim otoczeniu schronu typu B-neu, czyli najpotężniejszego typu schronów, które Niemcy zbudowali pod Bakałarzewem. Jest on również jedynym, który jest tak zachowany i który można zwiedzić. Większość umocnień w okolicy jest albo wysadzona, albo znajduje się na prywatnych terenach i dostęp do nich jest bardzo utrudniony. Przy schronie-muzeum mamy do dyspozycji darmowy parking, który należy do właścicieli obiektu. Na zboczach skansenu mamy zrekonstruowane przeciwpiechotne zasieki, mamy ułożone zapory przeciwczołgowe, a na jego szczycie góruje pancerna kopuła, jednak to zaledwie przedsmak tego, co nas czeka w środku. Zwiedzanie schronu odbywa się jedynie z przewodnikiem i wymaga wniesienia naprawdę symbolicznej opłaty. Podczas wizyty w środku natkniemy się na setki eksponatów z czasów Drugiej Wojny Światowej i posłuchamy naprawdę ciekawych historii o samym obiekcie i walkach tu toczonych podczas wojny. Słuchając przewodnika, sami nie wiemy, kiedy zaczyna nam tak szybko uciekać czas. W schronie możemy wejść do wszystkich pomieszczeń i zakamarków, włącznie z potężną pancerną kopułą, którą jeszcze chwilę temu podziwialiśmy z zewnątrz. Przemierzając kolejne pomieszczenia, będziemy trafiać na elementy wyposażenia i umundurowania, broń i amunicję oraz różnego rodzaju przykłady opancerzenia ówczesnych schronów. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że obiekt jest nadal żywy i jego obecny wygląd nie jest czymś skończonym i kompletną całością. Pomimo już imponującej kolekcji i wyglądu samego obiektu, jest on nadal powiększany i restaurowany, a właściciele nadal czynią starania, aby pozyskiwać coraz to nowe eksponaty do swojej kolekcji. Obstawiam, że warto będzie tu wpaść ponownie za jakiś czas, aby zobaczyć, co się zmieniło i jakich eksponatów przybyło.
Zarówno samo Bakałarzewo, jak i całe Podlasie, są miejscami, które odwiedzam coraz częściej i odkrywam ich urok. Mamy tutaj wspaniałą kumulację betonowych reliktów z obu stron dwudziestowiecznych konfliktów. Z jednej strony niemieckie pozycje graniczne Prus Wschodnich, z drugiej radziecka linia Mołotowa. Gratka dla takich oszołomów jak ja. Jednak wracając konkretnie do samego Bakałarzewa i skansenu. Wizyta tutaj warta była każdej minuty spędzonej w samochodzie. Skansen nie jest może nadnaturalnie potężny i rozległy, jednak jego kameralność, położenie, ekspozycja oraz pasja, z jaką właściciel opowiada o nim, oprowadzając nas, sprawiła, że naprawdę spędziłem tu wyjątkowo dobrze czas i bez wahania mogę polecić każdemu odwiedzenie tego miejsca. Ja z pewnością wrócę za jakiś czas w te okolice, aby nacieszyć się wspaniałą przyrodą i widokami oraz sprawdzić co zmieniło się w skansenie.
Do zobaczenia na szlaku!
#turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #urbex #militaria #military #armia #army #wojsko #drugawojnaświatowa #bakałarzewo #podlasie #skansenfortyfikacji