Świątynia Wang - Karpacz

Lipiec 2020

Dzisiaj kontynuujemy naszą podróż dolnośląskim szlakiem i docieramy do Karpacza, w którym to odwiedzamy Kościół Górski Naszego Zbawiciela, lepiej znany jako Świątynia Wang.

Świątynia Wang uznawana jest za najstarszy drewniany kościół w Polsce, jednak nie powstał on wcale w naszym kraju i żeby stanąć w obecnej lokalizacji, przemierzył kilka tysięcy kilometrów i całkiem przypadkiem trafił właśnie do Karpacza, bo docelowo miał znaleźć się zupełnie gdzieś indziej. Świątynia powstała w okolicach XII/XIII wieku w miejscowości Vang w Norwegii jako jedna z tysiąca budowli tego typu, czyli norweskich kościołów klepkowych. Stał sobie na miejscu spokojnie aż do XIX wieku, gdy to się okazało, iż nagle stał się już zbyt mały dla lokalnych wiernych. Dziwnym zbiegiem okoliczności akurat w momencie, gdy miejscowość Vang szukała środków na budowę nowej świątyni, a obecna wystawiona była na sprzedaż, w Dreźnie przebywał norweski malarz, który namówił pruskiego króla, aby ten nabył budowlę dla berlińskiego muzeum. Tak też się stało. Kościół kupiono, rozłożono, załadowano na statek i przetransportowano do Szczecina i już, gdy miał się zbierać w dalszą drogę do Berlina, pojawiła się Ona… hrabina Fryderyka von Reden, która używając swoich koneksji i wdzięków przekonała króla Prus, aby budowla zamiast do Berlina, trafiła na Śląsk. Wybrano Karpacz Górny, gdzie wówczas nie było żadnej świątyni, a co gorsza, nie było jej również w żadnej okolicznej mniejszej miejscowości. W taki oto sposób w 1842 roku kościół osiadł już na stałe. Jednakże to nie był koniec jego historii. W trakcie montażu rozebranej w celach transportowych budowli odkryto, iż z Norwegii przewieziono zaledwie niewielką część elementów konstrukcyjnych i większość trzeba było dorobić już na miejscu na podstawie dostępnych rysunków, a skoro już wzięto się za dorabianie elementów, to popuszczono również trochę wodzy fantazji. Dobudowano wieżę, krużganki, dorzucono masę zdobień oraz wkomponowano w konstrukcję dodatkowe okna. W końcu w 1844 roku budowla była gotowa przyjąć pierwszych wiernych i stała się kościołem miejscowej parafii ewangelickiej, którym jest po dziś dzień.

Będąc w Karpaczu, Świątynia Wang jest miejscem wręcz obowiązkowym do odwiedzenia na turystycznym szlaku, jednak musimy pamiętać, że nie zawsze jest ona dostępna dla zwiedzających. Nadal jest czynną parafią, w której odbywają się nabożeństwa, więc przed wizytą lepiej upewnić się, w jakich godzinach się one odbywają. Kościół robi piorunujące wrażenie, szczególnie gdy wybierzemy się do niego w mglisty poranek, dostaje wtedy przynajmniej +10 do klimatu. Tym, co rzuca się w oczy już z oddali, jest wysoka kamienna dzwonnica, która powstała nieco późnej i nie towarzyszyła kościołowi od samego początku. Gdy podejdziemy bliżej, naszym oczom ukazuje się wspaniale zdobiona drewniana konstrukcja głównej świątyni, która powstała bez wykorzystania, chociażby jednego gwoździa. Z każdym kolejnym metrem, który pokonujemy, dostrzegamy coraz więcej szczegółów i zauważamy piękno wszechobecnych zdobień. Na każdym kroku z zewnątrz i we wnętrzu kościoła możemy podziwiać kunszt cieśli i rzeźbiarzy odpowiedzialnych za powstanie tej budowli. Dziwne uczucie znajdować się w kościele ewangelickim będąc otoczonym skandynawskimi motywami. Panuje tu wyjątkowy klimat i chłoniemy wszystkimi zmysłami to, co świątynia ma do zaoferowania, a dodatkowo możemy wysłuchać ciekawostek i opowieści o historii tej budowli. Jak nacieszymy się już wnętrzami kościoła i zajrzymy w każdy kąt, warto udać się jeszcze na sąsiadujący z nią cmentarz, gdzie znajdziemy nie tylko nagrobki wiernych miejscowej parafii, ale również groby osób, które zginęły w górach lub grób Tadeusza Różewicza, który spoczął tutaj w 2014 roku.

Świątynia Wang to bez wątpienia obiekt wyjątkowy. Nie tylko z powodu swojego wieku, nie tylko z powodu burzliwej historii i wielokilometrowej podróży, nie tylko z powodu swojej wyjątkowej konstrukcji oraz przepięknych zdobień. Miejsce to jest jakby łącznikiem pomiędzy kulturami, gdzie teoretycznie znajdujemy się w chrześcijańskiej świątyni, jednak zewsząd atakują nas skandynawskie zdobienia przynoszące na myśl nordycką mitologię. Miejsce to jest wyjątkowe pod każdym względem i gdy odwiedzicie Karpacz, musicie tu zajrzeć choćby na chwilę.

Do zobaczenia na szlaku!

#turystyka #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #podróże #adventure #vang #świątyniawang #karpacz #dolnyśląsk

Powrót

Mazury AirShow 2022 - Giżycko
Sierpień 2022