Zamek Krzyżtopór - Ujazd

Wrzesień 2023

Dzisiaj dalszy ciąg podróży świętokrzyskimi szlakami. O odwiedzeniu tego miejsca myślałem od lat, jednak te okolice nie należą do miejsc, które odwiedzałem zbyt często. Tym razem pojawiła się w końcu wyjątkowa okazja przy okazji odwiedzin MSPO2023. Urlop wzięty, trasa i punkty do odwiedzenia opracowane, pora ruszać. Odwiedzam w  końcu zamek Krzyżtopór w Ujeździe.

Historia zamku sięga pierwszej połowy siedemnastego wieku. Budowla powstawała etapami na przestrzeni lat 1621 – 1644 i powstała za sprawą dość oryginalnego jak na swoje czasy człowieka, Krzysztofa Ossolińskiego, który otrzymał tutejsze tereny od swojego ojca w prezencie ślubnym. Budowla była jak na ówczesne czasy imponująca, a jej niepowtarzalny charakter stanowiło połączenie wyjątkowej luksusowej rezydencji pałacowej z rozbudowanymi funkcjami obronnymi. Wygląd zamku inspirowany był włoskimi rezydencjami, które Krzysztof Ossoliński miał okazję zobaczyć w trakcie swoich rozlicznych podróży. Losy zamku przez cztery wieki istnienia były wyjątkowo burzliwe. Liczne zmiany właścicieli, walki podczas Potopu Szwedzkiego oraz Konfederacji Barskiej. To wszystko obróciło piękny niegdyś zamek w ruinę. W okresie powojennym zamek przeszedł na własność Skarbu Państwa, jednak nikomu nie spieszyło się, aby z tym obiektem robić cokolwiek i dopiero w 1991 roku wyznaczono pierwsze trasy dostępne dla chcących to miejsce odwiedzić turystów. Od 2007 roku pieczę nad zamkiem przejął Urząd Gminy w Iwaniskach i obiekt rozbłysnął na horyzoncie, jako jedna z najbardziej wyjątkowych i niepowtarzalnych atrakcji turystycznych w regionie. Stało się to nie tylko z powodu samego imponującego wyglądu zamku pomimo jego dość tragicznego stanu, ale również z powodu mistycznych historii i legend związanych z osobą pierwszego właściciela. Po dziś dzień obiekt owiany jest tajemnicą, krążą o nim niezliczone legendy, a fani numerologii, astrologii oraz kabały upatrują w tym miejscu na każdym kroku mistycznej symboliki.

Wjeżdżając do Ujazdu od strony Kielc ciężko zamek przeoczyć, jego potężna bryła bije po oczach już z oddali. Przybywając tu samochodem, możemy być spokojni o miejsce parkingowe. Obiekt posiada dość pokaźnych rozmiarów darmowy parking dla zwiedzających. Po zostawieniu samochodu udaję się do kasy i wydaję niecałe dwadzieścia złotych na bilet. Na dzień dobry wita mnie przepiękna brama przyozdobiona krzyżem i toporem, od których zamek wziął swoją nazwę. Dalej wchodzimy na majestatyczny dziedziniec, który z wewnątrz robi piorunujące wrażenie. Chodząc po zamku, zauważyłem jedną rzecz. Z zewnątrz wydaje się być nieco mniejszy, niż jest faktycznie. Może to tylko złudzenie, ale patrząc z zewnątrz mamy wrażenie, że jego rozmiary są dość przeciętne, jednak wchodząc na dziedziniec i stając u podnóża części pałacowej, widzimy ściany wspinające się pionowo w górę na kilkadziesiąt metrów. Naprawdę od środka zamek sprawia o wiele lepsze wrażenie niż z zewnątrz i jego ogromu nie oddają również żadne zdjęcia czy filmy. Trzeba to zobaczyć samemu. Wejść możemy praktycznie wszędzie i nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak jak ja ruszyć na radosne zwiedzanie swoimi ścieżkami całego zamku, jego podziemi a na koniec ogrodów, jednak jeżeli ktoś jest trochę bardziej ułożony i lubi chodzić wyznaczonymi szlakami, to można śmiało podążać wyznaczonymi tutaj kilkoma trasami. Możemy wybrać się na zwiedzanie bastionów, możemy ruszyć do części pałacowej, możemy wybrać się do ogrodów oraz oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby zwiedzić piwnice szlakiem standardowym lub dla wytrawnych i nieustraszonych śmiałków. Jeżeli będziecie mieli ochotę, można wybrać się również na nocne zwiedzanie, a jak nie lubicie chodzić samotnie i wolicie, jak ktoś wam opowiada o zwiedzanym obiekcie, to w wybrane niedziele macie możliwość skorzystać z przewodników oprowadzających grupy bez żadnej dodatkowej opłaty ponad standardowy bilet wstępu. Mnie obejście wszystkiego, porobienie zdjęć i ponapawanie się wspaniałymi widokami, zajęło prawie trzy godziny i muszę przyznać, że to były trzy wyjątkowo udane godziny. Zamek zrobił na mnie ogromne wrażenie i wylądował w osobistym Top 3 zamków i twierdz, które miałem okazję odwiedzić. Może jego stan nie jest idealny, ale jest na tyle dobry, że w ogóle nie przeszkadza i nie psuje wrażeń płynących z wizyty w tym miejscu.

Wizyta w zamku Krzyżtopór była jednym z ciekawszych punktów tegorocznego wypadu do świętokrzyskiego. Spodziewałem się pozytywnych wrażeń, ale chyba nie aż tak. Byłem naprawdę mile zaskoczony tym, jak ten obiekt prezentuje się na żywo. Oczywiście jako totalny niedowiarek i ignorant nie poczułem nic z jego mistycznego klimatu, ale co zrobić? Może trzeba ruszyć na nocne zwiedzanie, aby coś poczuć. Cieszę się, odwiedzając takie miejsca, gdy widzę, jak ktoś o nie dba i jak one się rozwijają. Osobiście nie spotkałem tłumów turystów, jednak może było to spowodowane już zakończonymi wakacjami i w szczycie sezonu wygląda tu inaczej, jednak na początku września zwiedzało się zamek genialnie. Fajne jest też to, że zamek to nie tylko zwiedzanie i turyści. Odbywają się tutaj warsztaty, wydarzenia historyczne i edukacyjne, można sobie zrobić sesję zdjęciową, urządzić ceremonię ślubną, są imprezy w stylu nocy z duchami lub andrzejkowej magii. Praktycznie każdy może coś tu dla siebie znaleźć, gdyż ten obiekt po prostu żyje. Ja na szczęście mogłem zobaczyć go w taki sposób, jak najbardziej lubię, chodząc własnymi ścieżkami, na spokojnie, bez tłumów turystów ustawiających się wszędzie gęsiego w kolejkach. Jest to miejsce, do którego z pewnością będę chciał jeszcze kiedyś wrócić.

Do zobaczenia na szlaku!

#turystyka #turysta #wypoczynek #aktywnywypoczynek #podróżowanie #travel #hiking #trekking #trip #podróże #adventure #przygoda #podróżnik #wyprawa #ujazd #świętokrzyskie #województwoświętokrzyskie #krzyżtopór #zamek #castle

Powrót

 


Dookoła Jeziora Juksty
Sierpień 2023